Przepyszne, słodkie, mięciutkie bułeczki z rozgrzewającym cynamonem....mmmm. Idealne w jesienne i zimowe pogody do kawki, herbatki lub szklanki mleka. Świetne na śniadanie, jako przekąska lub po prostu małe co nieco. Już podczas pieczenia zapach unosi się niesamowity, aż ślinka cieknie. Ciepłe smakują jeszcze lepiej...Dobrze nie będziemy się już tak nad nimi rozpływać i podajemy przepis.
Składniki:
Ciasto drożdżowe:
- 350g mąki
- 15g drożdży świeżych lub 7g suchych drożdży
- 160ml letniego mleka
- 1 jajko
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 20g oleju
Masa cynamonowa:
- 50g masła
- 10g cynamonu
- otarta skórka z cytryny
- 1/3 szklanki cukru trzcinowego
- 100g rodzynek mlayer (może być mniej lub więcej w zależności od upodobań)
- szczypta imbiru
Drożdże rozpuszczamy w mleku, resztę składników umieszczamy w misce i dolewamy do nich mleko z drożdżami i wyrabiamy ciasto ok 10min. Musi być gładkie i elastyczne nie kleić się do rąk, przekładamy je do miski i przykrywamy ściereczką, odstawiamy na ok 1h w ciepłe miejsce. Ciasto musi podwoić swoją objętość. W tym czasie roztapiamy masło, studzimy i dodajemy do niego cukier, cynamon, skórkę z cytryny, imbir i mieszamy. Gdy nasze ciasto już wyrosło, przekładamy je na blat podsypany mąką i ponownie chwilę wyrabiamy. Przecinamy ciasto na dwie części i rozwałkowujemy je na kształt prostokąta. Smarujemy masłem i posypujemy rodzynkami, każdy kawałek zwijamy w rulon i kroimy na 1,5/2 cm bułeczki. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok 30min do wyrośnięcia. Po tym czasie smarujemy je rozkłóconym żółtkiem jajka z jedną łyżką wody i pieczemy ok. 12 min 180°C, aż się lekko zarumienią. Wyjmujemy studzimy na kratce i gotowe! Smacznego!