Musztardę znali już starożytni Rzymianie, ale ponoć już Sumerowie (obecnie południowy Irak) ponad 3 tys. lat temu używali ziaren gorczycy. I to wcale nie do wyostrzania smaku, ale do przykrywania nieprzyjemnego smaku nieświeżej żywności. Ponoć samo słowo „musztarda” pochodzi od latyńskiego określenia „mustum”, które oznacza winogronowy moszcz czyli młode, niesfermentowane wino, które francuscy mnisi dodawali do kruszonych ziaren gorczycy. Tak najprawdopodobniej powstała musztarda. Musztarda powstaje w wyniku łączenia nasion gorczycy (zwykle mielonych) z octem. Dodaje się do jej wytworzenia sól i cukier. Ze znanych nam musztard możemy wymienić: stołową, sarepską, kremską, dijon (zamiast octu dodajemy białe wino), rosyjską (z czarną gorczycą, podobnie jak nasza), francuską czy bawarska (czyli z miodem). To powyższy podział powstał ze względu na sposób mielenia gorczycy. Jeśli do wytworzenia musztardy dodamy dodatki stworzymy musztardy smakowe (np. chrzanową, miodową, pikantną, z żurawiną, meksykańska czy węgierska). A tak na marginesie 6 sierpnia obchodzimy światowy dzień musztardy.
Składniki:
- 50 g ziaren gorczycy białej
- 25 g ziaren gorczycy czarnej
- 4 łyżki miodu
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka octu 10%
- ½ szkl. wody
Przygotowanie:
Nasiona gorczycy rozdrabniamy blenderem lub ucieramy w moździerzu. Dodajemy miód, ocet nadal mieszając. Małymi porcjami dodajemy wodę. W wyniku ucierania musztarda powinna stać się kremowa. Jeśli lubimy musztardę w stylu francuskim, powinny w niej pozostać całe ziarna. Na koniec doprawiamy solą. Musztardę wstawiamy do lodówki na co najmniej 12 godzin. Jeśli zbyt zgęstnieje możemy rozcieńczyć musztardę wodą. Z powyższych proporcji uzyskamy ok 200 ml musztardy. Przelewamy w małe słoiczki i przechowujemy w chłodzie.