Zima to sezon cytrusowy. Owoce sprowadzane w okresie wiosenno-letnim sprowadza się najczęściej z Argentyny, Brazylii i Republiki Południowej Afryki. By przetrwać transport trwający 2-3 tygodnie, muszą być zerwane wcześniej, jeszcze pół dojrzałe. Dodatkowo są zabezpieczane chemicznie przed zepsuciem. Owoce, które dojrzewają w transporcie są zwykle mniej soczyste i aromatyczne. Natomiast pod koniec listopada zaczynają się zbiory cytrusów w Hiszpanii i Włoszech. Transport trwa kilka dni, dlatego owoce zbierane są prawie dojrzałe i dzięki temu mają nieporównywalny smak. Na początku grudnia pojawiają się najsmaczniejsze mandarynki i klementynki, w połowie grudnia pomarańcze, sezon trwa aż do marca. Korzystając z okazji postanowiliśmy „popełnić” słodko-gorzką konfiturę pomarańczową z nutą imbiru i wanilii. Fajnie pasuje do serów pleśniowych lub do gofrów i naleśników.
Składniki:
- 8 szt. pomarańczy
- 1 cytryna
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 laska wanilii
- 50 dag cukru trzcinowego
Przygotowanie:
Cytrusy sparzamy, z pomarańczy cienko zdejmujemy skórkę, bez białej części, z cytryny wyciskamy sok. Pomarańcze obieramy z białej części pozostawiając jedynie miąższ, kroimy na małe kawałki. Do płaskiego garnka wkładamy kawałki pomarańczy i skórkę, miksujemy, dodajemy cukier, imbir, sok z cytryny i przeciętą na pół, wzdłuż laskę wanilii. Doprowadzamy do wrzenia, przykręcamy źródło ciepłą i gotujemy ok. 40 min do uzyskania konsystencji konfitury. Jeśli nie chcemy zbyt gorzkiej konfitury, to do przesmażania dodajemy tylko ½ skórki z pomarańczy, zachowa dalej charakterystyczną gorycz, ale będzie dużo bardziej łagodna w smaku. Przekładamy do wyparzonych słoiczków, zakręcamy i stawiamy do góry dnem na ok. 15 minut.